Post o spodenkach nie cieszył się zbyt dużym zainteresowaniem, więc nadrabiam zaległości w blogowaniu...
Trzecia odsłona akcji uwalniania tkanin (a druga dzisiaj)
Kosmetyczka (była prezentem urodzinowym dla znajomej):
Mój pierwszy wytwór z "prawdziwym" biglem - co prawda przyszywanym, a nie klejonym ale i tak zaliczam jako prawdziwy:)
Chciałam żeby była minimalistyczna, pomysł na wykończenie dołu guziczkami wpadł mi do głowy już w trakcie szycia.
Wykrój a raczej pseudo-wykrój sama sobie zrobiłam :) (następnym razem boki zrobię bardziej skośne)
Chodzi za mną plecak z tych samych tkanin... może kiedyś znajdę czas i sobie taki uszyję...
Pozdrawiam i do jutra :)
Kosmetyczka rewelacyjna :-) Też by mi się taka przydała :-)
ReplyDeleteBardzo ladna, sliczne materialy do tego urzylas, bardzo fikusnie wygladaja te guziczki, pozdrawiam serdecznie:)
ReplyDeleteElegant.
ReplyDeletebardzo ładna :) Nie miałabym pojęcia jak taki bigiel zamontować:)Kosmetyczka śliczna, mogłabym też taką na urodziny dostać:P
ReplyDeletepomyślimy :)
DeleteBardzo fajny pomysł z tymi guziczkami:) Podoba mi się
ReplyDelete