Dawno mnie nie było, ale zamierzam trochę nadrobić zaległości :)
Akcja uwalniania tkanin trwa, a ja nie obijałam się aż tak bardzo jak mógłby na to wskazywać brak postów...
na pierwszy ogień idą: spodenki/szorty (jak kto woli)
- wykrój z Burdy (na leniwca)
- minus - grubo się w nich czuję (raczej nie noszę rzeczy na gumce),
- plusy - bardzo łatwe do uszycia, bardzo wygodne (praktycznie ich nie czuję) i mają zadatki na bycie ulubionymi spodenkami "podomowymi" (a że jako "podomki" powstały to wszystko gra - w miejscu publicznym raczej bym ich nie założyla).
Pozdrawiam i po raz kolejny zapraszam doo polubienia mojej strony na facebook'u... jesli macie na to ochotę... (link w zakładce na górze bloga).
sympatyczne :)
ReplyDeleteFajnie wyglądają, ja wolałabym niższe, biodrówki:) Grubo się czujesz...hmm z tego co widzę to jesteś baardzo szczupła:)
ReplyDeletenie jestem... należę raczej do "krągłych"... prawie jak Marilyn Monroe, ale wszystkie trzy obwody powiększone o jakieś 6 cm... "prawie" robi różnicę :)
Deletevery nice,
ReplyDeleteyou are very talented (and slim)
keep up the good work