Dawno nie pokazywałam nic haftowanego... nie licząc spinek do mankietów:)
Udało mi się dzisiaj skończyć kontury dwóch kolejnych myszek (póki co mam trzy: 7, 1 i 6)
Przy niebieskiej myszce pomyliłam się w dwóch miejscach... odkryłam to przy robieniu konturów i... nie wypułam :) - taka jestem - czas nauczyć się unikania zbędnej dokładności, która do niczego nie prowadzi...
Pozdrawiam i do jutra :) ... będzie niespodzianka
urocze! ja nie mam cierpliwosci do takich rzeczy :D
ReplyDeleteSama słodycz:)Kocham takie hafciki.Pozdrawiam.
ReplyDeleteJa tam błędu nie widzę :-) Te myszki są cudne ;-)
ReplyDeleteSlodkie malenstwa :)
ReplyDeleteCiekawa jestem co z nimi zrobisz...?
Coś dla córeczki mojej siostry (która jeszcze się nie urodziła, ale muszę się zacząć przygotowywać:)
ReplyDeleteHey, cool content, but WordPress breaks it up on my monitor. Maybe it's the plugin you have on the site. Have you considered a different CMS?
ReplyDelete